Pamiętam trakt nad rzeką…

Szeląg za moich czasów wyglądał strasznie, jak dżungla porośnięta drzewami. Pamiętam trakt nad rzeką z pojedynczych płyt chodnikowych, były to pozostałości drogi, która prowadziła z Garbar do Ogrodu Strzeleckiego. Szeląg wtedy nikogo nie interesował…i ten park…i nabrzeże rzeki… wszystko porosło samosiejkami…
W latach 90-tych chciałem odtworzyć tę drogę nad Wartą i zacząłem szukać właściciela Ogrodu, gospodarza, który zacząłby o niego dbać. W ten sposób dotarłem do Bractwa Kurkowego, które w tym czasie właśnie reaktywowało działalność. Szeląg w dwudziestoleciu międzywojennym należał do Bractwa. Kurkowie zbudowali tutaj nowoczesną strzelnicę. Po wojnie zostali zdelegalizowani i stracili teren… Koniec końców Bractwo nie odzyskało Szeląga, a mnie zainteresowała ich tradycja. I teraz kultywujemy pamięć o strzeleckich tradycjach tego Ogrodu. Postawiliśmy w parku głaz pamiątkowy i pomnik Brata Kurkowego.